Za berlinem pomyliliśmy zjazdy i mamy plus 600 km zrobione ( 300 na powrót na dobrą drogę ). JEST SUPER! Nie wytrzymałem, kupiłem normalną mapę, taką europy 200 stron. Na stacji Pan Niemiec za bardzo nie chce dogadywać się po angielsku ale w końcu dajemy radę dowiedzieć się gdzie my w ogóle jesteśmy. Tankujemy paliwo, połowa śpi i walimy dalej na zachód. To z zakładanych 2400 jest już 3000 km do zmielenia. Busiku busiku grzej!